Nowy regulamin przyjęty przez PZSS wywołał lawinę sprzeciwu. Klub KS Amator wystosował do Ministra Sportu i Turystyki oficjalną skargę, wskazując na niezgodność przepisów z prawem oraz ryzyko ograniczenia dostępu do sportu strzeleckiego.
W dniu 7 maja 2025 r. do Ministerstwa Sportu i Turystyki wpłynęła oficjalna skarga złożona przez KS Amator, największy klub strzelecki w Polsce. Główny zarzut? Nowy regulamin uzyskiwania kwalifikacji sportowych przyjęty przez Polski Związek Strzelectwa Sportowego (PZSS), który – według autorów – może doprowadzić do ograniczenia dostępu do egzaminów na patent strzelecki i wyeliminowania tanich, ogólnodostępnych form szkolenia.
W treści skargi wskazano, że uchwała z dnia 26 marca 2025 r. zawiera niezgodne z ustawą o broni i amunicji oraz statutem Związku mechanizmy, które ograniczają swobodę organizacyjną klubów i dostęp obywateli do szkoleń. Szczególną krytykę wzbudza:
Autorzy skargi podkreślają, że regulamin wprowadza nierówne traktowanie klubów oraz narusza konstytucyjne zasady wolności zrzeszania się i równego dostępu do sportu. Szczególnie istotny jest wątek ograniczania dostępu do egzaminów osobom spoza „wybranych” klubów. Może to prowadzić do marginalizacji dużych, ogólnopolskich organizacji – takich jak KS Amator (Braterstwo), który zrzesza niemal 94 tysiące członków i prowadzi działalność w kilku województwach.
Sygnatariusze domagają się interwencji ministra – nie tylko w zakresie oceny zgodności regulaminu z przepisami prawa, ale także ochrony konstytucyjnego prawa obywateli do równego dostępu do broni sportowej. W świetle rosnącego zainteresowania strzelectwem w Polsce i braku systemowej alternatywy państwowej, wprowadzone przez PZSS zmiany mogą mieć szkodliwy wpływ na rozwój całego środowiska.
Skarga KS Amator do Ministra Sportu wywołała prawdziwą burzę w środowisku strzeleckim. W komentarzach pojawiły się zarówno głosy wsparcia, jak i ostre polemiki. Wielu komentujących wyraża uznanie dla odwagi klubu i uznaje działania za „krok, który ktoś musiał w końcu zrobić”. Jak napisał jeden z użytkowników: „Dzięki za godne reprezentowanie nas wszystkich – w końcu ktoś powiedział ‘dość’ tej samowoli”. Inni zauważają, że sprawa dotyczy nie tylko Braterstwa, ale przyszłości całego strzelectwa w Polsce: „Jeśli teraz odpuścimy, to za rok egzamin na patent będzie tylko w jednym klubie na południu kraju i za 1500 zł”. Pojawiają się też głosy wzywające do jedności: „Można się różnić, ale teraz trzeba działać wspólnie – to nie jest tylko spór o regulamin, ale o dostęp do broni i wolność obywatelską”.
Z drugiej strony pojawiły się również bardziej sceptyczne opinie. Niektórzy komentatorzy zarzucają środowisku zbyt dużą koncentrację na polityce i personalnych ambicjach. „Zamiast działać razem, rozgrywacie to jak kampanię wyborczą. Po co mieszać w to partie i nazwiska?” – pyta jeden z użytkowników. Część komentujących sugeruje, że PZSS może nie być jedynym winowajcą: „Zanim ocenimy, warto się dowiedzieć, kto naprawdę pociągał za sznurki. Może nie Zarząd, tylko ktoś wyżej?”. Nie brakuje też ostrzeżeń przed zbytnią wiarą w szybkie efekty: „Skarga to dopiero początek. Teraz trzeba pilnować, żeby nie zrobili kosmetycznych zmian i nie ogłosili sukcesu”. Wspólny mianownik większości wypowiedzi? Oczekiwanie na prawdziwe działania ze strony Ministerstwa – i obawa, że bez presji społecznej wszystko rozejdzie się po kościach.
Czy interwencja resortu doprowadzi do wycofania kontrowersyjnych zapisów? Czy inne kluby dołączą do głosu sprzeciwu? Sprawa trafia na biurko ministra w chwili, gdy zaufanie do przejrzystości działań PZSS jest mocno nadwyrężone.
Komentarze ()
Brak komentarzy.